Nowe Życie · Kościół Zielonoświątkowy w Łodzi · 90-244 Łódź · ul. Jaracza 95/97

Dlaczego Misja? Dlaczego ja?

Dlaczego Misja? Dlaczego Bóg posyła nas tak daleko? – na te pytania podczas Niedzieli Misyjnej (18.04.2021) w Kościele „Nowe Życie” odpowiadali dzieląc się  Słowem i świadectwem Weronika i Szczepan Czajko z Operation Mobilization w Polsce (tutaj obejrzysz nagranie całego nabożeństwa). Każdego dnia na całym globie nawraca się 50 tys. ludzi! W każdym tygodniu powstaje 3500 wspólnot chrześcijańskich na świecie. To powód wielkiej radości, jednak jest wciąż tak wiele miejsc do których Ewangelia jeszcze nie dotarła. 

– Misja jest historią cudów, do których nie potrzeba wyjątkowych ludzi ale potrzeba wyjątkowego Boga. Dziś rano trzymałam w ręku NT w języku perskim – mówiła Weronika – i dziękowałam Bogu za to, co zrobił Bóg w Iranie. Bycie chrześcijaninem tam jest nielegalne ale Bóg dokonał tego, czego człowiek nie mógł zrobić. Dziś jest tam ogromna rzesza (więcej niż milion) wierzących i jest to najszybciej rozwijający się kościół na świecie. Wielu misjonarzy z Iranu dociera dziś do Europy z Ewangelią. Tak działa nasz Bóg. Nawet w Warszawie dziś funkcjonuje grupa biblijna Persów. Bóg upomina się o narody! Misja jest historia cudów ale także doświadczeniem Bożej mocy obawiającej się w naszej słabości. Weronika opowiedziała też o uzdrowieniu, które zawdzięcza Bogu i osobistym powołaniu, które wraz z mężem odebrali od Pana. Misja bowiem jest także błogosławieństwem z życia, które płynie w Bożej woli. – Najcudowniej wspominam czas,  kiedy wraz ze Szczepanem i naszym pierworodnym – wówczas 6 tygodniowym Frankiem, którego nosiłam w chuście – głosiłam ewangelię w Macedonii – dzieliła się radością Weronika.

Słowem z Księgi Jonasza dzielił się br. Szczepan. – Jest Bóg. Jest Jonasz. Jest zadanie do wykonania (Jon 1,9) – mówił kaznodzieja. Trzeba pójść i powiedzieć ludziom o Bogu, ale Jonasz ma swoją własną odpowiedź na Boże wezwanie. Mówi „nie” – ucieka. Tak często mamy swoje pomysły na to, co Pan mówi. Wiemy lepiej. Nasza opinia liczy się dla nas bardziej. Może Jonasz nie chciał zmian, a może się bał lub myślał, że sobie nie poradzi… Ale odpowiedz biblijna dotycząca Jonasza jest jeszcze inna i jeszcze smutniejsza (Jon 4,2). Jonasz nie chciał iść do Niniwy – bo wiedział, że Bóg się zlituje nad wrogami. Nie bał się, nie martwił się ale po prostu tego nie chciał. Jonasz tak bardzo przypomina tu starszego brata z Przypowieści o Synu Marnotrawnym. A Bóg wskazuje Jonaszowi i wskazuje to nam, że jest Bogiem, który kocha okazywać miłosierdzie („Ty jesteś Bogiem łaskawym i miłosiernym, powściągliwym w gniewie, hojnym w łasce i okazującym litość w nieszczęściu” Jon 4,2)! Serce Jonasza musiało zostać przemienione. Jon 2,10 – „Wtedy Pan rozkazał rybie, a ta wypluła Jonasza na ląd” – to kluczowy fragment dla nas dzisiaj. Kluczowy, bo nasz misyjny styl życia musi być zakorzeniony w zmartwychwstaniu (1 Kor 15,14)!

Za nami cudowna, pełna radości, wzruszeń i Bożych poruszeń! Wdzięczni jesteśmy Bogu! Dziękujemy serdecznie naszym wspaniałym gościom z OM w Polsce – byli dla nas Bożym darem. Wkrótce także, już za miesiąc, spodziewamy się kolejnych, ciekawych gości – tym razem z Open Doors, organizacji pomagającej prześladowanym chrześcijanom. Poniżej kilka zdjęć z niedzieli. Niech Bóg rozpala w nas jeszcze mocniej swoją miłość, pasję i powołanie.